Według komunikatu MSZ ta propozycja szefa francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Driana, złożona jego hiszpańskiemu odpowiednikowi, "została dobrze przyjęta przez Hiszpanię", która ma przyjąć statek organizacji pozarządowej z 629 migrantami na pokładzie. Według organizacji Lekarze bez Granic większość osób z "Aquariusa", który ma zawinąć w sobotę do portu w Walencji, pochodzi z 23 państw afrykańskich, a także z Afganistanu, Pakistanu i Bangladeszu. Włochy postanowiły nie wpuścić "Aquariusa" z migrantami, co wywołało ostrą krytykę ze strony władz Francji. Doszło do poważnego napięcia dyplomatycznego między Rzymem a Paryżem, jednak zelżało ono po rozmowie w nocy ze środy na czwartek premiera Włoch Giuseppe Contego z prezydentem Francji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuelem Macronem" target="_blank">Emmanuelem Macronem</a>. W piątek Conte udaje się z wizytą do Paryża, którą wcześniej odwołał z powodu oskarżeń Macrona pod adresem włoskiego rządu o "cynizm i nieodpowiedzialność" oraz łamanie prawa morskiego. W wydanych po rozmowie Macrona i Contego oświadczeniach obydwu rządów podkreślono, że politycy zgodzili się co do tego, że przed szczytem Unii Europejskiej pod koniec czerwca "potrzebne są nowe inicjatywy, które należy wspólnie przedyskutować". W nocie strony francuskiej napisano, że podczas rozmowy telefonicznej Macron zapewnił Contego, że celem jego wcześniejszych wypowiedzi "nie było obrażenie Włoch czy narodu włoskiego".