Szef Rady Europejskiej Donald Tusk odwiedza szereg państw, aby dyskutować o rozwiązaniu kryzysu migracyjnego. W środę spotkał się z premierem kraju najbardziej narażonego na napływ uchodźców - Aleksisem Ciprasem. "Grecy płacą dużą cenę za problem, który nie został przez nich stworzony" - przyznał Tusk. Zadeklarował, że Unia Europejska nie zostawi z tym Grecji samej. Stwierdził też, że wykluczenie tego kraju ze Strefy Schengen nie byłoby rozwiązaniem kryzysu. Aleksis Cipras oświadczył, że jego kraj nie przyjmie ani mniej, ani więcej osób, niż te, które są tam skierowane na pobyt stały. Zapewnił, że Grecja nie zostawi nikogo bez pomocy, zastrzegł jednak, iż nie pozwoli, aby jego kraj stał się "magazynem dusz". Premier Cipras przypomniał, że Ateny potrzebują więcej funduszy, które mogłyby przeznaczyć na pomoc migrantom. Apel do migrantów ekonomicznych W swoim wpisie na Twitterze Tusk apeluje do migrantów ekonomicznych, aby nie przybywali do Europy, nie wierzyli przemytnikom i nie liczyli na to, że kraje UE będą państwami tranzytowymi. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Donald Tusk wyraźnie zaostrza swoją retorykę na temat imigrantów. We wtorek, mówiąc o ogrodzeniu wzdłuż słoweńskiej granicy, wskazał, że czasem potrzebne są surowe przedsięwzięcia, aby móc przestrzegać reguł Schengen. "Przykro mi, ale taka jest rzeczywistość" - powiedział.