Biegli poinformowali prokuraturę, że potrzebują więcej czasu ze względu na znaczną ilość materiału dowodowego oraz stałe uzupełnianie i sukcesywne dostarczanie materiału porównawczego do badań - informuje RMF FM. Śledztwo w sprawie fałszowania akt trwa wprawdzie od lutego, kiedy po raz pierwszy Lech Wałęsa zaprzeczył prawdziwości dokumentów, ale o ekspertyzy wystąpiono dopiero w maju, kiedy były prezydent formalnie i po zapoznaniu się z nimi stwierdził, że nie on jest ich autorem. Prowadzone przez białostocką prokuraturę śledztwo dotyczy poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach dotyczących współpracy z nimi. Tomasz Skory