Odmowę złożenia wzorów pisma ręcznego Lecha Wałęsy potwierdza w rozmowie z TVN Robert Janicki z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN. Ekspertyza grafologiczna ma potwierdzić lub wykluczyć, czy Lech Wałęsa współpracował w latach 70. ze Służbą Bezpieczeństwa. Były prezydent zaprzecza i utrzymuje, że dokumenty znalezione w domu Czesława Kiszczaka były "zrobione". "To jest prowokacja" - mówi w rozmowie z TVN. W związku z odmową dostarczenia próbek pisma przez Lecha Wałęsę, biegli z IPN musieli dotrzeć do próbek pisma z różnych okresów. W tym celu wystąpiono do różnych instytucji, np. do gdańskich ksiąg kondolencyjnych z lat. 2005-2010. 21 marca IPN udostępnił ostatnią partię dokumentów przetrzymywanych w domu gen. Kiszczaka, o których Instytut poinformowała wdowa po generale, Maria Kiszczak. Oprócz teczek TW "Bolka" w materiałach znajdują się m.in. pisma urzędowe kierowane do Czesława Kiszczaka jako ministra spraw wewnętrznych, depesze z MSZ (clarisy) adresowane do kierownictwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, materiały z prasówki przygotowywanej przez rzecznika prasowegoMSW dla ministra, różne odręczne notatki, opracowanie bez tytułu dotyczące stosunków państwo-Kościół przed pielgrzymką Jana Pawła II do Polski w 1983 r. Jest także odpis postanowienia z 12 stycznia 1957 r. o umorzeniu śledztwa przeciwko Stefanowi Kilanowiczowi vel Grzegorzowi Korczyńskiemu, oryginał odręcznego listu Adama Michnika z 11 grudnia 1983 r. do ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka, wysłanego z Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie oraz ponad 1300 fotografii ze spotkań w willi MSW przy ul. Zawrat w 1988 r., w Magdalence w 1989 r., obrad Okrągłego Stołuw 1989 r. oraz z okresu służby Czesława Kiszczaka w organach bezpieczeństwa.