Theresa May jest przekonana o tym, że - wbrew wcześniejszemu orzeczeniu sądu - nie jest wymagana zgoda parlamentu, aby rozpocząć proces opuszczenia wspólnoty. Orzeczenie wywołało falę niezadowolenia wśród żarliwych zwolenników Brexitu. Uważają oni, że parlamentarzyści przeciwni wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będą chcieli "rozmyć" warunki wystąpienia ze Wspólnoty. Brytyjska premier zaznaczyła, że "obywatele dokonali ostatecznego wyboru", a obowiązkiem parlamentu jest wykonanie woli Brytyjczyków. Zobacz także: Zwrot ws. Brexitu? Ważny głos lidera Partii Pracy