Protestujący napisali list, w którym oskarżają Tuska o błędne poinformowanie europejskich przywódców, gdy zapewniał ich, że obywatele UE "będą w pełni chronieni przed konsekwencjami brexitu". "Rada [Europejska] nie obroniła praw swoich obywateli, czy to Brytyjczyków, czy z innych krajów '27'" - czytamy w liście podpisanym przez przedstawicieli organizacji, którzy twierdzą, że reprezentują 4,6 miliona obywateli dotkniętych konsekwencjami brexitu. "Donald Tusk i Wielka Brytania negocjowali najbardziej podstawowe prawa ponad 4 milionów Europejczyków, a w efekcie pod koniec tych zmian znajdziemy się w znacznie gorszej sytuacji" - napisali. Protestujący twierdzą, że lista zaniechań w porozumieniu w sprawie brexitu spowoduje, że czeka ich "ponura i niepewna przyszłość". Wezwali Tuska, który w tym tygodniu spotyka się z przywódcami UE, aby jeszcze raz przedyskutował projekt umowy, a nie podpisywał się pod "całkowitą likwidacją ich praw obywatelskich". Dodają, że w tym wszystkim "chodzi o zbudowanie nowej Europy na prochach naszych praw". Europosłowie zaniepokojeni Jak pisze "The Guardian", protesty są odpowiedzią na pismo, które Tusk napisał do członków Rady Europejskiej we wtorek. Stwierdził w nim, że "osiągnął sukces, jeśli chodzi o prawa obywateli". List organizacji zrzeszających Brytyjczyków w UE został upubliczniony po tym, jak 13 brytyjskich posłów w PE wysłało do Davida Davisa, brytyjskiego ministra ds. brexitu, krytykę planów dotyczących obywateli Wielkiej Brytanii w Europie. "Jako posłowie do PE jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, co stanie się z obywatelami brytyjskimi, którzy mieszkają w 27 państwach członkowskich UE, kiedy opuścimy Unię" - czytamy w liście podpisanym przez brytyjskich europosłów. Brytyjczycy w Europie są zaniepokojeni tym, że po brexicie stracą prawo do swobodnego przemieszczania się w UE, a ich kwalifikacje zawodowe nie będą uznawane poza terytorium ich kraju zamieszkania. Wpłynie to na specjalistów, w tym na tych z branży IT, bankowców, prawników i architektów, a także osoby pracujące w branży inżynieryjnej, farmaceutycznej, hotelarskiej, medialnej i artystycznej. W liście wezwano Tuska do ponownego przemyślenia projektu porozumienia. (AM)