Podstawą każdego udanego wyjazdu w góry jest bezpieczeństwo. I chociaż na wypadki losowe nie mamy wpływu, możemy zminimalizować zagrożenie, bazując na zdrowym rozsądku i odpowiednim przygotowaniu. O czym dobrze pamiętać, wybierając się zimą w Tatry lub inne pokryte bielą malownicze górskie zakątki Polski? 1. Pogoda to podstawa Szef podpisał podanie o urlop, nocleg na miejscu zarezerwowany? Doskonale, zapowiada się udany wyjazd, ale to jeszcze wcale nie oznacza, że trafisz na szlak. Przychylne warunki pogodowe to warunek konieczny dla jakichkolwiek turystycznych aktywności górskich. Nie wystarczy sprawdzić prognozy dla popularnych kurortów, leżących u podnóża gór. Trzeba odwiedzić jeden z serwisów specjalizujących się w górskich analizach meteorologicznych i zapoznać się z prognozą dla konkretnego szczytu. Dowiemy się z niej nie tylko szacunków dotyczących temperatur i opadów atmosferycznych (często godzinowych), ale też np. prędkości wiatru. Kto był na Babiej Górze w trakcie zawieruchy, wie doskonale, że słoneczna <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-pogoda,tId,93486" title="pogoda" target="_blank">pogoda</a> w górach to jeszcze nie wszystko. Nie ma cienia przesady w często powtarzanym sloganie o zmienności pogody w górach. Aktualną prognozę należy sprawdzić nawet tuż przed wyruszeniem na wycieczkę. Zimą dotyczy to w pierwszej kolejności ostrzeżeń lawinowych. 2. Wybierz optymalny szlak Wodząc palcem po mapie lub snując w myślach plany o górskich podbojach bardzo łatwo można wpaść w pułapkę przerostu ambicji nad możliwościami. Górski szlak, niezależnie od pory roku, należy wybrać w oparciu o swoje doświadczenie, aktualną formę fizyczną i warunki pogodowe. Nie masz w domu przewodnika z precyzyjnym opisem wyzwań i utrudnień na trasie? Nic straconego, wszystkie te informacje znajdują się w sieci, w tym filmiki, gdzie dokładnie przyjrzymy się, na co się porywamy. Część szlaków zimą jest niedostępna. Jedne są zamykane sezonowo, inne okazjonalnie. Warto na bieżąco śledzić komunikaty i regulaminy TOPR/GOPR lub parków, na terenie których znajdują się wybrane przez nas góry, żeby nie okazało się, że wymarzona wyprawa jest niemożliwa do zrealizowania. Optymalny wybór szlaku oznacza również prawidłowe rachuby czasowe. Spacerowanie po zmroku w wielu miejscach jest nie tylko niebezpieczne, ale też niedozwolone. 3. Przygotuj się na... zimę! "Ja rozumiem, że wam jest zimno. Ale jak jest zima, to musi być zimno" - cierpliwie tłumaczył do słuchawki jeden z bohaterów "Misia". Tak samo jest w górach, a nawet... jeszcze zimniej. Co to oznacza dla turysty? Konieczność zaopatrzenia się w odpowiednią odzież, skutecznie chroniącą przed mrozem, przenikliwym chłodem i śniegiem. Przy kilkugodzinnej wyprawie wystarczy nierozsądny dobór obuwia lub brak porządnej kurtki, żeby narazić się co najmniej na solidne przeziębienie, a nawet odmrożenia. Zimą na pokrytych lodem stromych szlakach niezastąpione są również raki, a niekiedy nawet i czekan. Na pierwszy wyjazd z tego typu sprzętem koniecznie trzeba się wybrać z kimś doświadczonym, kto pokaże nam, jak się nim posługiwać i bezpiecznie poruszać w górach. Jeśli marzy ci się ambitny szlak - nie rezygnuj z wynajęcia przewodnika, a jak na dobre chcesz rozpocząć przygodę z zimową turystyką górską, skontaktuj się z najbliższym Klubem Wysokogórskim i poważnie rozważ wybranie się na stosowny kurs. Wiedzy w górach nigdy za wiele. 4. Polisa w plecaku Pakując plecak na wypad w góry należy wrzucić do środka folię NRC, czołówkę (latarkę) i podstawową apteczkę. Ważą niewiele, a w razie zabłądzenia, wyziębienia organizmu lub nieszczęśliwego wypadku mogą wyciągnąć nas z niemałych tarapatów. Jeszcze przed wyjazdem zapisz sobie w komórce numery alarmowe TOPR/GOPR, naładuj "do pełna" baterię, a jeśli czasy świetności ma dawno za sobą, dorzuć do plecaka <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/tematy-powerbank,gsbi,3098" title="powerbank" target="_blank">powerbank</a>. Pomocny będzie również GPS, a na wypadek, gdyby elektronika miała cię zawieść, zabierz także papierową mapę. 5. W towarzystwie raźniej Jeśli to tylko możliwe, staraj się nie jeździć w góry samemu. Szczególnie zimą, kiedy możesz nie napotkać prędko na szlaku kogoś, kto udzieli ci pomocy lub wskaże drogę. Dobre towarzystwo dodaje otuchy. Raźniej przebiera się nogami po śniegu, kiedy obok maszeruje sprawdzony kompan. W duecie lub większej grupie jest też bezpieczniej. Jeśli jednemu z piechurów coś się przytrafi, będzie miał obok siebie kogoś, kto wezwie ratunek lub (jeśli ma takie umiejętności) udzieli pierwszej pomocy. Nie masz z kim jechać? Nic straconego, sprawdź fora internetowe i grupy w mediach społecznościowych, pełne miłośników górskich wędrówek, spragnionych wspólnych wycieczek. Są nawet specjalne grupy dla osób, które w górach chcą... znaleźć drugą połówkę. 6. Zadbaj o paliwo Wielogodzinna wędrówka po górach to niebagatelny wydatek energetyczny. Zimą dodatkowo nasz organizm musi zmagać się z niskimi temperaturami. Pomóż mu w tym, odpowiednio "ładując akumulator". Spróbuj tak zaplanować plan wycieczki, żeby zatrzymać się na kilkadziesiąt minut w schronisku. Ciepły posiłek, wygrzanie przemarzniętych kości w ciepłym pomieszczeniu dobrze ci zrobi przed powrotem na szlak. Koniecznie trzeba mieć ze sobą solidny termos z ciepłą i słodką herbatą, niezawodną czekoladę i dodający energii prowiant, który da się przeżuć, kiedy termometry wskazują kilka kresek poniżej zera. 7. Pokora przede wszystkim W relacji każdego turysty z górami najważniejsza jest pokora wobec potęgi natury i świadomość własnych ograniczeń. Powiedz swoim bliskim, gdzie się wybierasz, nie wstydź się podejść do schroniska, żeby zapytać ratowników o radę, skonsultować z nimi wybór szlaku, zwłaszcza zimą, kiedy warunki bywają ekstremalnie wymagające, i odpuścić, jeśli powiedzą, że ryzyko nie jest tego warte. Nie ma co przesadzać. Góry zaczekają. Za tydzień, miesiąc czy rok nadal tu będą.