Z ustaleń wPolityce.pl wynika, że "należy się spodziewać medialnej kampanii wymierzonej w osoby prowadzące śledztwa reprywatyzacyjne". Na celowniku Jakuba R. - jak pisze wPolityce.pl - znaleźli się m.in. minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, jego zastępca Maciej Wąsik oraz szef CBA Ernest Bejda. Portal dotarł do części donosów Jakuba R.; donosy - jak podano - mogły zostać przekazane z warszawskiego ratusza do redakcji "Gazety Wyborczej". Jakub R. Jak przypomina portal, "Jakub R. zatrzymany w styczniu 2016 roku przez CBA otrzymał zarzuty korupcyjne, rozszerzone ostatnio przez prokuraturę, dotyczące przyjęcia łapówek na sumę kilkudziesięciu milionów złotych". "Wraz z Jakubem R. zatrzymano jego rodziców Alinę D. i Wojciecha R. Na wniosek prokuratury sąd wobec wszystkich tych osób zastosował areszt tymczasowy, który jest przedłużany do chwili obecnej" - podkreślono. "Jakub R. w kolejnych wyjaśnieniach mówi niewiele i nie współpracuje z prokuraturą. Od tygodni skupia się natomiast na pisaniu donosów na osoby, które przyczyniły się do tego, że on i członkowie jego najbliższej rodziny usłyszeli zarzuty" - podaje wPolityce.pl. Swoje pisma skierował do Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Prezydent M.St. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Według portalu donosy "są pełne insynuacji, jednak zyskały uznanie Hanny Gronkiewicz-Waltz, która wysłała pisma w tej sprawie do Premiera i Komisji Weryfikacyjnej". Służby specjalne a reprywatyzacja "Zwracając się do Premiera Gronkiewicz-Waltz domaga się wyjaśnienia 'jaką rolę pełniły służby specjalne w procesie reprywatyzacji'" - podaje portal. Według wPolityce.pl, wskazuje to "na nowy kierunek obrony prezydent Warszawy przed zarzutami kierowanymi pod jej adresem w związku z licznymi skandalami reprywatyzacyjnymi". Z informacji portalu wynika, że Hanna Gronkiewicz-Waltz donosy R. mogła przekazać dziennikarzom "Gazety Wyborczej". Według wPolityce.pl Jakub R. pisze w donosach, że oprócz służb specjalnych z aferą reprywatyzacyjną związany jest PiS, który miał szukać finansowania dla partii. W kolejnych pismach Jakub R. informuje też o złożeniu zawiadomień na prokuratorów prowadzących śledztwo oraz m.in. podległych mu urzędników - podaje portal. Na uwiarygodnienie swoich racji Jakub R. powołuje się na znajomość z Mariuszem Kamińskim, Maciejem Wąsikiem i Ernestem Bejdą oraz wspominanym w piśmie funkcjonariuszem CBA - podkreśla wPolityce.pl. Jak ustalił portal, w rzeczywistości Jakub R. znał wymienione osoby poprzez swojego brata Marcina, który jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warszawskiego i byłym działaczem NZS, w którym poznał Mariusza Kamińskiego. Z ustaleń portalu wynika, że brat Jakuba R. nie jest w żaden sposób zamieszany w jakiekolwiek wątki afery reprywatyzacyjnej, zaś kontakty wyżej wymienionych z Jakubem R. urwały się wiele lat temu. "Choć tezy Jakuba R. nie są poparte żadnymi dowodami, R. zyskał poparcie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Uznała ona pisma R. za na tyle istotne, by na ich podstawie wysyłać żądania do premiera. WPolityce.pl dotarło do pisma, jakie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała Hannie Gronkiewicz-Waltz, wzywającej do wyjaśnienia roli, jaką służby specjalne odegrały w aferze reprywatyzacyjnej. Fakty czy pomówienia? "W związku z otrzymanym od Pani pismem z dnia 9 stycznia 2018 r. uprzejmie informuję, że załączone w nim pisma od osadzonego w Areszcie Śledczym we Wrocławiu podejrzanego Jakuba R. są znane Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Należy podkreślić, że Jakub R. nie jest świadkiem w sprawie, ale osobą podejrzaną o popełnienie poważnych przestępstw na szkodę interesu publicznego, w tym miasta Warszawy" - podkreśliła Kancelaria Premiera w odpowiedzi. "W pismach tych podejrzany Jakub R. formułuje oskarżenia wobec osób, które doprowadziły do jego zatrzymania i postawienia zarzutów zarówno jemu, jak i członkom jego rodziny - matce i ojcu, wobec których również został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W rozsyłanych z aresztu do wielu instytucji pismach, Jakub R. pomawia nie tylko kierownictwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz ministrów nadzorujących pracę tej służby, ale również prokuratorów prowadzących śledztwo w tej sprawie i przewodniczącego Komisji do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa. Nadmieniam, że Jakub R., jako oskarżony może przyjmować dowolną linię obrony, bez żadnych konsekwencji prawnych" - czytamy w piśmie KPRM. Poproszony o komentarz w sprawie pism Jakuba R. rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Stanisław Żaryn powiedział portalowi: "Dzięki staraniom Ministra Kamińskiego, Wąsika i Bejdy doszło do zatrzymań w aferze reprywatyzacyjnej. To bardzo częste zjawisko, że osoby osadzone pomawiają tych, którzy doprowadzili do postawienia ich przed wymiarem sprawiedliwość. Służby w chwili obecnej działają w sposób skuteczny i sprawny, CBA ściga korupcję bez względu na powiązania i osoby. Żadna znajomość z nikim nie uchroni nikogo przed odpowiedzialnością za korupcję".