O tym, że szczepionka MMR, która uodparnia jednocześnie na świnkę, odrę i różyczkę może wywoływać autyzm pisał już dwadzieścia lat temu w prestiżowym piśmie "Lancet" dr Andrew Wakefield z Royal Free Hospital School of Medicine w Londynie. Doniesienia te doprowadziły w Wielkiej Brytanii do spadku popularności szczepień. Specjalna międzynarodowa komisja dokładnie zbadała wszystkie podejrzenia i nie stwierdziła, żadnego związku przyczynowo skutkowego choroby ze szczepionką. Dodatkowo śledztwo dziennikarskie prowadzone przez Briana Deera z The Sunday Times wykazało m.in., że Andrew Wakefield miał udział w pracach nad konkurencyjną szczepionką, której sukces komercyjny miała zapewnić kompromitacja szczepionki MMR. Szczepionka jak polisa Szczepionka to substancja mająca za zadanie wywołać i wzmóc siły obronne organizmu tak, aby w kontakcie z wirusem, czy bakterią potrafił on sobie poradzić i zagrożenie zwalczyć. Lekarze przekonują, że szczepienia choć mogą mieć pewne skutki uboczne ratują dzieciom zdrowie, a nawet życie. O wiele groźniejsze są bowiem powikłania po przebytej chorobie. Np. po odrze aż co szóste dziecko ma uszkodzenie ucha, serca, mózgu, czy wątroby. - Szczepienia ograniczyły i zmieniły diametralnie przyczyny zgonu dzieci. W połowie XX wieku małe dzieci ginęły głównie z powodu chorób zakaźnych. Teraz głównymi przyczynami umieralności niemowląt są wady wrodzone oraz gorszy rozwój w życiu płodowym. Dzisiaj zgon z powodu choroby zakaźnej jest bardzo rzadki. Wskaźnik umieralności niemowląt od połowy ubiegłego wieku zmniejszył się piętnastokrotnie! Wielki w tym udział szczepień. - mówi prof. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego Z doświadczeń wielu krajów wynika niestety, że jakiekolwiek zahamowania szczepień ochronnych powodują gwałtowny nawrót chorób zakaźnych. Nawet tych ponoć całkowicie opanowanych. Na przykład w Anglii na początku lat 80. ubiegłego wieku zaniedbano częściowo szczepienia przeciwko krztuścowi. Zachorowało wówczas około 100 000 osób, a umarło kilkadziesiąt, choć to wydawało się niemożliwe. Takich przykładów, gdzie przedwczesne "odtrąbienie zwycięstwa" nad chorobą uśpiło czujność i doprowadziło do bakteriologicznej eksplozji jest wiele. - Na całym świecie istnieje tak zwana opcja antyszczepionkowa. W Polsce jest to zjawisko nieduże. Staramy się je zmniejszać podkreślając, że zestaw szczepień, które państwo oferuje bezpłatnie, to czek za co najmniej 3000 złotych, ubezpieczający zdrowie i nierzadko życie dziecka - mówi prof. Jacek Wysocki.