Publikacja dotyczy lat 1898-1899 i wielkiej miłości zesłańczej w Nolińsku, w guberni wiackiej. Zbiór nosi tytuł "Kocham Cię". Margarita Nikołajewa, obiekt westchnień młodego Feliksa Dzierżyńskiego, wywodzącego się z polskiej szlachty, dość szybko porzuciła jednak zarówno młodzieńczą miłość, jak i idee rewolucji. Feliks Edmundowicz, zanim trafił na zesłanie, redagował pod ps. Jacek nielegalną polską gazetę "Robotnik Kowieński". W Kownie obudził się duch rewolucyjny przyszłego komisarza ludowego, lecz także gorącego przeciwnika rusyfikacji w szkole. Obowiązek modłów za cara i jego rodzinę, przymusowa nauka języka, historii i literatury Rosji budziły w nim sprzeciw, co zakończyło się nawet powtarzaniem klasy. Naukę w liceum przerwał tuż przed maturą, by w całości poświęcić się działalności rewolucyjnej i agitacyjnej, za co wkrótce został uwięziony oraz zesłany na Syberię, właśnie do Nolińska. Tam wśród zesłańców poznał i pokochał Margaritę Iwanownę. Bogata korespondencja była spowodowana szybką rozłąką, gdyż po czterech miesiącach prokurator "za porywczy charakter oraz incydent z policją" wysłał Feliksa Edmundowicza do wsi Kajgorodskoje, oddalonej o 500 wiorst na północ od ukochanej. Korespondencja datowana jest na pierwsze cztery miesiące 1899 r.; pozostałe listy nie zachowały się. Pożywką dla młodzieńczego uczucia Dzierżyńskiego była wspólnota odczuć z piękną rewolucjonistką: "Ja w istocie zadurzyłem się w Pani. Spodobała mi się u Pani jej ideowość. Bardzo Panią zacząłem szanować, a ilekroć Ją poznawałem lepiej, tym bardziej ją szanowałem, co mi się wcześniej nigdy nie zdarzało". W liście z 1 stycznia 1899 r. do "Wielce Szanownej Marii Fiedorowny Nikołajewej" czytamy: "Trudno mi byłoby żyć bez kochających mnie ludzi, ale miłość do kobiety to najwyższe uczucie dla mężczyzny. (...) Kocham Panią taką mocą, jaką tylko mam i miłością, jaką nigdy nikogo nie kochałem. Na Pani skupiły się wszystkie moje uczucia, o których nie miałem pojęcia, gdyż zajęty byłem sprawą, a dla niej nie szczędziłem czasu ani swoich sił i uczuć. Uczucie pchało mnie do sprawy, w sprawie się spalałem bez reszty i tylko o niej myślałem. Ale tu pojawia się wątpliwość - czy mogę ja, uważający się za zimnego i wyrachowanego egoistę, doświadczyć kiedykolwiek takiego uczucia i czy kiedy się to stanie, czy nie powinien wówczas zerwać z tym i zapomnieć, by nie stać się zwierzęciem?".