Alex, szara papuga afrykańska, zakończył żywot w wieku 31 lat. Jego śmierć uczciły amerykańskie stacje telewizyjne, pokazując niezwykłe osiągnięcia ptaka. Alex potrafił liczyć do sześciu, rozpoznawać kolory i kształty, a także niektóre materiały, z jakich wykonane były przedmioty. Podczas telewizyjnego programu poczęstowany kukurydzą stwierdził, używając poprawnej angielszczyzny, że kukurydza jest zimna - rzeczywiście, opiekunka wyjęła ją z lodówki. Potrafił wyrazić po angielsku swoje życzenia: wanna banana oznaczało, że Alex rzeczywiście chciał banana i gdy dostał coś innego, prosił ponownie. Zmęczony zbyt długimi eksperymentami, mówił: I'm gonna go away (odchodzę), a na widok niezadowolenia naukowca dodawał: I'm sorry. Alex, podopieczny prof. Irene Pepperberg z Uniwersytetu Harvarda, uczestniczył w Avian Learning Experiment (Eksperyment uczenia ptaków) i stąd jego imię. Udowodnił, że papugi potrafią o wiele więcej, niż tylko papugować. To, co dziś zaczynają dostrzegać naukowcy, artyści czuli już wcześniej. Witold Gombrowicz pisał w "Dziennikach 1958": "Spacerowałem po alei eukaliptusowej, gdy wtem zza drzewa wylazła krowa. Przystanąłem i spojrzeliśmy sobie oko w oko. Jej krowość zaskoczyła do tego stopnia mą ludzkość - ten moment, w którym spojrzenia nasze się spotkały, był tak napięty - że stropiłem się jako człowiek, to jest w moim, ludzkim, gatunku. Uczucie dziwne i bodaj po raz pierwszy przeze mnie doznane - ten wstyd człowieczy wobec zwierzęcia". Słowa polskiego pisarza stały się mottem wielkiej wystawy "Bętes et Hommes" (Zwierzęta i ludzie), zorganizowanej w paryskim La Villette (wrzesień 2007 - styczeń 2008 r.). Miejsce to przez sto lat było największą rzeźnią Europy, powstało w latach 70. XIX w. w ramach zapoczątkowanego przez Napoleona III projektu porządkowania Paryża. Ostatnia krowa padła w La Villette 14 marca 1974 r., a w miejscu dawnych hal rzeźniczych powstało miasteczko nauki i przemysłu, gigantyczne muzeum-eksploratorium o tej samej nazwie, poświęcone współczesnej cywilizacji. Z dawnych budynków ostała się tylko Wielka Hala; miejsce, w którym targowano bydłem, dziś zamienione na przestrzeń ekspozycji czasowych. To tu ulokowano projekt "Bętes et Hommes", a rozpoczynającego wizytę gościa witała piękna, przeżuwająca trawę krowa z filmu eksperymentalnego Georgesa Reya, wyświetlanego na dużym panelu. I wspomniane słowa Gombrowicza.