Jego zdaniem człowiek po spożyciu nawet niewielkiej ilości alkoholu nie powinien siadać za kierownicą. - To tak, jak dać małpie brzytwę - powiedział. Dodał, że wymyśla się nowe kary, kiedy nie są wykorzystywane przewidziane prawem możliwości karania. Chociażby art. 48 kodeksu karnego, który zezwala sądowi orzec nawiązkę do 100 tys. zł. Więcej w "Gazecie Wyborczej.