Przypomnijmy, że Wojciechowicz w latach 2006-2016 był zastępca prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W lutym wystąpił z Platformy Obywatelskiej po ponad 16 latach w partii. W wywiadzie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" twierdzi, że został do tego zmuszony przez Grzegorza Schetynę i Sławomira Neumana. "Hanna Gronkiewicz-Waltz mnie zdymisjonowała, bo myślała, że w ten sposób zadowoli Schetynę, a Schetyna w zamian za to będzie jej bronił. Nawet powiedziała: 'Będą mnie bronić, ale muszę cię zwolnić, bo tak sobie życzy Grzegorz'. On nie tylko chciał mojego odwołania, lecz także żeby to odwołanie nastąpiło przy okazji afery reprywatyzacyjnej, żeby ta afera przykleiła się do mnie. To jest ta perfidia. (...) Powiedziałem im, żeby wybili sobie z głowy dymisję, że mogą mnie odwoływać i pięć razy, ale ja się do dymisji nie podam, bo byłoby to z mojej strony przyznanie się do czegoś, czego nie zrobiłem" - mówi Wojciechowicz. Były wiceprezydent Warszawy w ostrych słowach wypowiada się o szefie PO. "Nie przypadkiem przewodniczący ma ksywkę Grzegorz 'Zniszczę Cię' Schetyna. To jest polityka w stylu cinkciarza spod Pewexu w latach 70. (...) Oszukać, nie dotrzymać słowa, wygrać za wszelką cenę, ośmieszyć i tak dalej" - krytykuje. "Większość członków PO ma podobne do mojego zdanie na temat zarządzania partią, tylko boi się o tym powiedzieć głośno, bo obawia się o własne kariery, o miejsce na listach itp. Ci, którzy o tym mówili, zniknęli z partii. (...) PO stała się partią bezideową" - mówi w wywiadzie. "W PO nie ma mowy o demokracji, od Grzegorza Schetyny zależy praktycznie wszystko, miejsce na liście, pójście do telewizji, cała władza jest w jego rękach. (...) PiS nie atakuje Schetyny, on był nawet chwalony przez Jarosława Kaczyńskiego. (...) Schetyna jest wygodny dla PiS, to ktoś, kto robi prezenty partii rządzącej" - ocenia Wojciechowicz. Cały wywiad w "Dzienniku Gazecie Prawnej".