"Mam 76 lat, już jestem spakowany na tamten świat, szykuję się na odlot i słyszę, że i on się też szykuje. Więc dobrze, żebyśmy uporządkowali przeszłość" - mówi były prezydent "Gazecie Wyborczej". Wałęsa podkreśla jednak, że "z niczego się nie wycofuje". "Podtrzymuję moje zdanie, że Kaczyńscy są sprawcami wszystkich nieszczęść, ale nie muszę za to przepraszać. Chciałbym przeprosić za złe czyny i chciałbym, żeby on mnie przeprosił" - mówi. Wałęsa domaga się przeprosin od prezesa PiS za "uruchomienie akcji pt. teczki Kiszczaka". Były prezydent pytany, za co chciałby przeprosić Kaczyńskiego, stwierdza, że "nie wie". "Czekam, aż on mi coś podpowie" - dodaje.Więcej w "Gazecie Wyborczej".