Jak zauważa gazeta, kiedyś Papcio Chmiel wyprawiał swych bohaterów na Dziki Zachód, Wyspy Nonsensu czy po Owoce Chichotu. Rok temu, ku zaskoczeniu wielu fanów, wydał album "Tytus, Romek i A'Tomek jako warszawscy powstańcy 1944". Niedawno do księgarń trafiła zaś opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej. Teraz nadeszła pora na grunwaldzką wiktorię. - Mam już swoje lata, niewiele czasu mi pozostało. Pomyślałem, że najwyższa pora zmierzyć się ze sprawami naprawdę istotnymi. To już ostatnia szansa. A poza tym... Całe moje życie nierozerwalnie związane było z historią - tłumaczy dziennikowi Chmielewski. Zapowiada też po komiksie poświęconym Grunwaldowi, przystąpi do pracy nad opowieścią o Tytusie, Romku i A'Tomku we wrześniu 1939 r. Obszerny materiał o Papciu Chmielu - w sobotę w "Rzeczpospolitej".