O tej misji prezesa wiedzieli tylko najbliżsi współpracownicy. Kaczyński przełamał strach przed lataniem i we wtorek wieczorem udał się do Londynu. Wybrał rejsowy samolot polskiego przewoźnika - pisze "Super Express". Dziennik rozmawiał z jednym ze współpasażerów Kaczyńskiego. "Na pokład samolotu prezes wszedł jako ostatni. Usiadł w klasie biznes. Było z nim około pięciu osób, w tym jeden ochroniarz" - relacjonuje rozmówca "Super Expressu". "Lot był spokojny, Kaczyński był zajęty lekturą gazet. Po wylądowaniu na Heathrow prezes traktowany był jak zwykły pasażer. Musiał przejść około kilometra do odprawy, wywołując niemałą sensację" - mówi osoba lecąca tym samolotem. Więcej w "Super Expressie".