Misiewicz napisał na Twitterze, że członkowie nowej komisji smoleńskiej w większości "będą pracować społecznie". "Pensje pozostałych nie będą przekraczać 10 tysięcy zł brutto" - twierdzi rzecznik resortu obrony. Tymczasem Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej Jolanty Szymanek-Deresz, powiedział, że członkowie komisji zarobią aż 20-25 tysięcy zł. "Podkomisja nie będzie badać wraku czy czarnych skrzynek, bo się na tym nie zna. Ale to nie przeszkadza jej członków sowicie wynagradzać. Wiem z wiarygodnego źródła, że członkowie podkomisji mają dostawać co miesiąc 20-25 tysięcy zł" - powiedział na łamach "Gazety Wyborczej". Natomiast <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-petru,gsbi,2394" title="Ryszard Petru" target="_blank">Ryszard Petru</a> miał stwierdzić, że na komisję Macierewicza przeznaczono ponoć 6 mln zł - pisze dziennik. Więcej w "Super Expressie".