"Kopalniane lobby bierze górę, a ludność Filipin i cały świat przegrywają, głównie dlatego, że ci, którzy pracują nad nowymi technologiami, rządy i rynki finansowe, są zorganizowani gorzej od niego. Ten stan wymaga naprawy, póki nie będzie za późno" - napisał Sachs w sobotnim "Financial Timesie". Sachs widzi potrzebę przeciwstawienia się lansowanej przez lobby kopalniane, zwłaszcza koncerny naftowe, tezie, że ograniczenie emisji dwutlenku węgla oznacza droższą energię i transport. Proponuje cztery filary, na których powinna opierać się strategia prowadząca do osiągnięcia celu, jakim jest drastyczne ograniczenie emisji CO2 powodującej efekt cieplarniany i zmiany klimatu: większą produkcję elektryczności z innych surowców niż węgiel, szersze jej wykorzystanie w pojazdach i gospodarstwach domowych, większe oszczędności energii w przemyśle i gospodarstwach domowych i położenie kresu wycinaniu lasów tropikalnych pochłaniających zanieczyszczenia atmosferyczne. Tak zarysowana strategia powinna zostać przełożona na "konkretne, efektywne z punktu widzenia kosztów i wiarygodne działania w poszczególnych regionach świata". Im bardziej sąsiadujące kraje są powiązane ze sobą energetycznymi sieciami przesyłowymi na dużych odległościach, tym skuteczniej każdy z nich może wykorzystać źródła energii dostępne sezonowo, jak np. wiatr - przekonuje. "Dzięki tym działaniom emisja CO2 może się wydatnie zmniejszyć do połowy stulecia, niewykluczone iż nawet o 3/4, i to w czasie, gdy globalna gospodarka rośnie. Wymaga to jednak głębokiej transformacji i wytężonych międzynarodowych wysiłków przez co najmniej 30 lat, a nie tylko przez jedną kadencję rządu" - tłumaczy Sachs. "Narodowe i regionalne wysiłki muszą iść w parze z przyjęciem map drogowych dla nowych gałęzi przemysłu, określających priorytety w zakresie badań i rozwoju" - dodaje. Potrzebne będą też nowe mechanizmy finansowe: "Nowy Jork i Londyn są zbyt mocno zaangażowane w transakcje krótkookresowe, a zbyt mało w bardziej skomplikowane finansowanie rozwoju infrastruktury". "Jeśli nie zostanie przyjęta strategia przeciwdziałania ociepleniu klimatu, to perspektywa zapobieżenia wzrostowi średniej temperatury na powierzchni Ziemi o 2 stopnie Celsjusza do końca stulecia szybko przestanie być realistyczna" - ostrzega Sachs.