Modelki przechadzające się główną nawą, celebryci fotografujący się przed "ścianką" z logo sponsorów, a na koniec dyskoteka w katakumbach - gazeta przypomina, że tak wyglądał pokaz kolekcji Zienia. Dokładnie w tydzień po pokazie w kościele św. Augustyna odbędą się msza i nabożeństwo przebłagalne. Księża z parafii informują, że powodem jest "zgorszenie spowodowane przez pokaz". W podobnym tonie utrzymane było oświadczenie kurii. Głosiło, że "pokaz stanowił nadużycie w stosunku do sakralności miejsca". "Książ proboszcz do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, jak będzie wyglądał ten pokaz" - tłumaczy "Rzeczpospolitej" biskup nominat Rafał Markowski, rzecznik archidiecezji. Dodaje, że projektant wprowadził parafię w błąd, sugerując, że odbędzie się tam zamknięty pokaz sukni ślubnych. Dodaje, że gdy charakter pokazu był już znany, proboszcz nie mógł zareagować, bo był za granicą.