W projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na 2019 r. znalazła się pozycja "zakup wyświetlaczy wielkoformatowych". Sejm chce przeznaczyć na ten cel aż 2 mln zł - <a href="https://www.rp.pl/Polityka/308079933-Sejm-nie-oszczedza-teraz-nowe-tablice-elektroniczne.html" target="_blank" rel="noreferrer noopener">informuje "Rzeczpospolita"</a>.Na sali obrad znajdują się obecnie dwie tablice do prezentacji wyników - po lewej i prawej stronie. Politycy opozycji sądzili jednak, że za tak wysoką kwotę Sejm zamierza kupić nie dwa, a kilkadziesiąt nowych urządzeń. "Zapytałem szefową Kancelarii Sejmu o liczbę wyświetlaczy, a gdy udzieliła odpowiedzi, wszystkich zamurowało" - relacjonuje w rozmowie z dziennikiem poseł PO <a class="db-object" title="Tomasz Głogowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-glogowski,gsbi,4129" data-id="4129" data-type="theme">Tomasz Głogowski</a>.Agnieszka Kaczmarska poinformowała, że chodzi wyłącznie o zakup dwóch nowych ekranów. Nie wyjaśniła, skąd tak duża kwota. Jak informuje "Rzeczpospolita", w internecie tablice można kupić znacznie taniej. Dla przykładu ekran o największej oferowanej przekątnej - 96 cali, który może pracować przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, kosztuje od 50 do 70 tys. zł. Zdarzają się też modele przekraczające 100 tys. zł - czytamy w gazecie. Centrum Informacyjne Sejmu zapewnia, że "Kancelaria Sejmu wybierze rozwiązanie najtańsze spośród spełniających wymogi techniczne".Więcej w "Rzeczypospolitej".