W czwartek 23 maja odbędzie się najpewniej jedyna telewizyjna debata wszystkich ogólnokrajowych komitetów wyborczych. Do jej przeprowadzenia zobligowana prawnie jest TVP. Z informacji <a href="https://www.rp.pl/Wybory-do-PE/305169874-Duze-partie-nie-chca-telewizyjnej-debaty.html" target="_blank">"Rzeczpospolitej"</a> wynika, że debata nie budzi entuzjazmu największych graczy. "Na tym możemy tylko stracić, ale nie tylko my" - twierdzi rozmówca gazety z PiS. "Mogą zyskać tylko mali" - dodaje przedstawiciel opozycji. Jak pisze dziennik, dla mniejszych komitetów 45-minutowe starcie to doskonała okazja, by przebić się przed relatywnie dużą publicznością. Choć komitety wyborcze trzymają w tajemnicy nazwiska uczestników debaty, to jednak według "Rzeczpospolitej" PiS reprezentować będzie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a>. Komitet Lewica Razem postawi na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adrian-zandberg,gsbi,1684" title="Adriana Zandberga" target="_blank">Adriana Zandberga</a>. Więcej w "Rzeczpospolitej".