"Politycy deklarują, że są za jawnością finansów partii, więc sprawdziliśmy i zostaliśmy nieprzyjemnie zaskoczeni" - mówi Szymon Osowski z Watchdog. Odmówiono nam udostępnienia faktur i umów - dodaje. Organizacja zwróciła się do 5 partii: PO, PiS, SLD, PSL i Ruchu Palikota (dziś Twój Ruch) o wgląd w faktury opłacone przez nie w styczniu i lutym, a także umowy na zlecone badania opinii publicznej i ich wyniki (za okres styczeń-maj). Jednak wszyscy, od prawicy do lewicy, jak jeden mąż, odmówili. Sieć złożyła więc doniesienia do śledczych na każde z ugrupowań, podejrzewając naruszenie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Trafiły do 2 prokuratur rejonowych w stolicy, które wszczęły postępowania sprawdzające. Z kolei do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie trafiły skargi na bezczynność partii. W piątek sąd rozpatrzył tą dotyczącą PiS i orzekł, że wydatki partii i dokumenty, o które występowała organizacja są informacją publiczną. W kolejce są pozostałe skargi.