Przypomnijmy, że w reakcji na podpisania przez prezydenta Warszawy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafała Trzaskowskiego" target="_blank">Rafała Trzaskowskiego</a> karty LGBT+, prezes PiS zapowiedział obronę polskich rodzin. "W istocie to atak na dzieci. Ma mieć tutaj zastosowanie, a w niektórych miejscach w Polsce już jest właściwie stosowana, pewna specyficzna socjotechnika" - mówił Kaczyński. Według informacji <a href="https://www.rp.pl/Wybory-do-PE/190319971-Kampania-PiS-wokol-LGBT.html" target="_blank">"Rzeczpospolitej"</a> przesłanie Kaczyńskiego i ustawienie kampanii PiS w ten sposób nie było przypadkowe. "To chirurgiczne uderzenie. Prezes wypowiedział się bardzo precyzyjnie i podkreślił, że trzeba bronić dzieci" - twierdzą rozmówcy gazety. Według "Rzeczpospolitej" PiS przeprowadziło szczegółowe badania. Wynika z nich, że Polacy nie akceptują pomysłów z karty LGBT dotyczących edukacji seksualnej dzieci, ale są ogólnie tolerancyjni wobec całej społeczności LGBT. To jedna z przyczyn, dla których sztab PiS zdecydował się na taką, a nie inną strategię - czytamy. Więcej w "Rzeczpospolitej".