Dane zawarte w opracowaniu "Warunki życia rodzin w Polsce" są zatrważające - czytamy w gazecie. M.in. 450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo rodziców nie stać na ich zakup. Z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do specjalistów, a niemal 600 tys. do dentysty. Ogółem na 8,9 mln dzieci w wieku 0-24 lata "na utrzymaniu" w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln. "Polskie państwo odwrócone do młodych plecami" - Polskie państwo jest odwrócone do młodych plecami. Nasza polityka społeczna postawiona jest na głowie, bo często pomagamy tym, którzy takiej pomocy nie potrzebują, a zapominamy o najsłabszych, m.in. dzieciach - podkreśla w rozmowie z gazetą prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. - Bieda jest dotkliwa zwłaszcza w małych miejscowościach. Tam nie ma, jak na wsi, możliwości skorzystania z naturalnych środków ratunkowych, takich jak np. własne produkty rolne. Wszystko trzeba kupić - dodaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/forum/rzadzacy-udaja-ze-nie-widza-glodujacych-dzieci-tematy,dId,2357529" target="_blank">Rządzący udają, że widzą głodujące dzieci. Podyskutuj</a> GUS wskazuje, że w skrajnej nędzy (poniżej tzw. minimum egzystencji) żyje niemal 10 proc. rodzin wychowujących troje dzieci i aż 26,6 mających ich czworo lub więcej. Eksperci: Państwo często pomaga "bez głowy" Mimo tych danych polityka społeczna prowadzona w Polsce nie dostrzega w sposób adekwatny problemu ubóstwa rodzin. Zdaniem ekspertów państwo pomaga też często bez głowy. - Wydajemy około 400 mln zł na becikowe, które ciężko uznać za racjonalnie adresowaną pomoc - podkreśla w rozmowie z gazetą Michał Kot, ekspert Fundacji Republikańskiej. Eksperci apelują, by rząd poszukał pieniędzy tam, gdzie je marnotrawi, i skuteczniej pomagał tym, którzy najbardziej potrzebują wsparcia - podsumowuje gazeta.