Jak podaje "Rzeczpospolita", kilka dni temu policja na zlecenie prokuratury przeszukała cele i więzienne pomieszczenia w Zakładzie Karnym we Włocławku. Według informacji gazety szukano narkotyków, a także nagrań, które świadczyłyby o patologii włocławskiego ośrodka. Gazeta ustaliła, że policja znalazła woreczki z tajemniczymi substancjami. Prawdopodobnie są to narkotyki i dopalacze. Nie da się tego potwierdzić, bo sprawa objęta jest ścisłą tajemnicą.Zresztą tajemnic jest więcej, bo w ostatnim czasie, na przestrzeni ośmiu miesięcy, doszło w więzieniu do pięciu zgonów. Zmarli byli w większości młodzi, najstarszy z nich miał 51 lat. Przyczyną śmierci trzech pierwszych więźniów była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.Śledczy badają też, czy we włocławskiej placówce nie nadużywa się władzy. Sprawdzają też, czy służba więzienna prawidłowo reaguje na relacje między więźniami. Dwóch skazanych, którzy dokuczali jednemu ze zmarłych więźniów, jest oskarżonych o "naruszenie nietykalności".Więcej w "Rzeczpospolitej"