Związek prorządowy działa na Białorusi legalnie i jest uznawany przez mińskie władze. Drugi z kolei działa w podziemiu, a uznawany jest przez Warszawę. "Taka sytuacja tworzy od lat najbardziej wrażliwy temat polsko-białoruskich relacji. Szef białoruskiej dyplomacji podczas swojej ostatniej wizyty w Polsce zadeklarował, że władze w Mińsku <rozwiążą ten problem>" - czytamy w "Rz". Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".