Jak argumentuje gazeta, pole do negocjacji z posłami Kukiz'15 otworzyła KORWiN-owcom decyzja podjęta przez ruch o rezygnacji z dotacji budżetu państwa. Ugrupowanie Korwin-Mikkego, pomimo że do Sejmu się nie dostało, zagwarantowało sobie szanse na pobieranie subwencji w wysokości kilku milionów złotych rocznie. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że kilku posłów Kukiza jest z tego niezadowolonych, a szansę zwietrzyła partia KORWiN. Do opuszczenia formacji ma zachęcać kukizowców <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-przemyslaw-wipler,gsbi,3499" title="Przemysław Wipler" target="_blank">Przemysław Wipler</a>. Gazeta wymienia też nazwiska posłów. Chodzi o Jacka Wilka z Kongresu Nowej Prawicy, Bartosza Józwiaka z Unii Polityki Realnej, Rafała Wójcikowskiego i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-rzymkowski,gsbi,1614" title="Tomasza Rzymkowskiego" target="_blank">Tomasza Rzymkowskiego</a>. "Dwóch posłów to potwierdziło. Znam dokładnie szczegóły, warunki i wiem, co konkretnie zostało im obiecane - mówi "Rzeczpospolitej" ważny poseł Kukiz'15. "Wipler rozmawiał nie tylko z naszymi posłami, ale też z innymi. Chce mieć jakiegokolwiek posła w Sejmie, żeby mieć do niego wejście i uzasadnienie obecności w mediach" - dodaje. Przemysław Wipler nie zaprzecza rozmowom z posłami od Kukiza, ale nie potwierdza składania im konkretnych propozycji - puentuje dziennik. Więcej w czwartkowej "Rzeczpospolitej".