Jak informuje "Rzeczpospolita", w stowarzyszeniu działają "osoby, które nie czują się Polakami". Za swoją narodowość uznają narodowość kaszubską. Organizacja chce działać także poza granicami Polski. 14 stycznia poinformowała, że zrzeszyła się z European Free Alliance (EFA), skupiającą narody bez państwa, która w PE ma siedmiu deputowanych. Zdaniem głównego ideologa stowarzyszenia Kaszebsko Jednota Artura Jabłońskiego członkowie organizacji zauważają "grożący Kaszubom proces wynarodowienia". Ale jednocześnie nie podważają faktu, że Kaszuby leżą w granicach Polski. "Odczuwam brak należytego zrozumienia dla spraw kaszubskich i dialogu ze stroną polską" - stwierdził w jednym z wywiadów Jabłoński. Z kolei, cytowany przez "RZ" sekretarz zarządu stowarzyszenia Karol Rhode stwierdza, że "podwójna tożsamość jest drogą do asymilacji. A jak wiadomo, asymilacja jest zgubna dla mniejszości". Więcej w "Rzeczpospolitej"