Od początku tego roku do października na swoje życie targnęło się 440 nieletnich, 66 z nich zmarło. Większość z usiłujących przerwać swe życie (433 osoby) miała między 13 a 18 lat. Reszta spraw dotyczyła jeszcze młodszych dzieci, w wieku 7-12 lat - informuje "Rzeczpospolita" opierając się na policyjnych statystykach. Z danych tych wynika, że miesięcznie próbę samobójczą podejmowało 44 dzieci. To więcej niż w roku ubiegłym - wówczas średnia wynosiła 39,3. "Jeśli tendencja się utrzyma, ten rok pod względem liczby samobójstw będzie rekordowy" - alarmuje "Rz". "Obecnie młodzież niezbyt dobrze czuje się w naszym kraju. Stawia się im zbyt wysokie wymagania, a niezbyt wiele oferuje w zmian" - uważa naukowiec badający problem samobójstw prof. Brunon Hołyst. Z kolei zdaniem psychologa społecznego prof. Edwarda Nęckiego wzrost liczby samobójstw to konsekwencja zmiany stylu życia nastawionej na budowanie pozycji, prestiżu i dobrobytu. W jego opinii słabsze jednostki nie radzą sobie z presją ze strony rodziców, nauczycieli i rówieśników. "Dzieci już od przedszkola biorą udział w wyścigu szczurów" - stwierdza. Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej".