Większość dzieci przed 7. rokiem życia ma trudności z nauką w sformalizowanym kontekście - przekonuje prof. Whitebread, stojący na czele akcji "Too Much, Too Soon" ("Zbyt dużo, zbyt wcześnie"), która ma uświadamiać zagrożenia związane ze zbyt wczesną edukacją szkolną w Wielkiej Brytanii. Dzieci w wieku 6 lat nie są w stanie rozwijać się prawidłowo w sformalizowanych warunkach klasy szkolnej - znajdować się dłuższy czas w jednym miejscu, rozumieć i wykonywać polecenia, być poddanymi kontroli - wylicza. A gdy dzieci w tym wieku znajdą się w takiej sytuacji, tracą zaufanie do otoczenia, pewność siebie, motywację do nauki - mówi. Zdolne dzieci, które uwielbiają się uczyć, tracą zainteresowanie nauką, gdy naciska się na nie i próbuje kształcić w nieodpowiedni sposób, a naturalne zainteresowania zostają często stłumione - podkreśla ekspert. W brytyjskich szkołach prawdziwym problemem jest depresja dziecięca, na którą cierpi ok. 10 tys. uczniów - wskazuje.