Jak czytamy w gazecie, Tel Eskof to opuszczone miasto chrześcijańskie, niegdyś zamieszkane przez 11 tysięcy katolików obrządku chaldejskiego. W sierpniu 2014 roku zajęło je Państwo Islamskie, wkrótce zostało odbite przez kurdyjską armię. W tym roku ponownie było zajęte przez dżihadystów i znowu odbite. Niewielu mieszkańców zdecydowało się na powrót. Chaldejczycy są bardzo starą społecznością chrześcijańską. Mówią na co dzień w języku neoaramejskim, bardzo podobnym do używanego w Palestynie w czasach Chrystusa.W Tel Eskof są dwa kościoły: świętego Jakuba i świętego Jerzego. Oba zostały zniszczone i splądrowane. W kościele świętego Jakuba znaleziono rozbitą figurę Jezusa. "Chcielibyśmy pomóc odbudować te kościoły, pomóc ludziom wrócić do domu" - deklaruje ksiądz Tomasz Jegierski z Fundacji SOS dla Życia.Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".