- Głodnych nakarmić, spragnionych napoić, podróżnych w dom przyjąć, nagich przyodziać - jeśli chodzi o uchodźców, to właśnie taka filozofia miłosierdzia mi przyświeca. Trzeba pamiętać przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Jestem katolikiem i wyznaję na ten temat chrześcijańskie, miłosierne podejście. Trzeba przyjąć uchodźców. Oczywiście muszą spełniać oni wymagania, muszą być sprawdzeni pod każdym kątem, żeby nie było zagrożenia. I wtedy należy ich przyjąć - mówi Jan Tadeusz Duda w rozmowie z "Super Expressem". Prezydent Andrzej Duda prezentuje inne podejście. Jeszcze rok temu był bardziej otwarty na kwestię uchodźców w Polsce. Dziś prezentuje nieco sztywniejsze stanowisko - jest przeciwny narzucaniu Polsce obowiązkowej relokacji uchodźców. Ojciec prezydenta Dudy ma odmienne zdanie na temat, który w ostatnim czasie stał się w Polsce drażliwy. - Nie możemy ich pozostawić samym sobie, trzeba im pomóc - dodaje Jan Tadeusz Duda. Więcej w weekendowym "Super Expressie"