Przypomnijmy, że 1 lipca odbędzie się kongres Prawa i Sprawiedliwości. Lider Polski Razem pytany przez Jacka Nizinkiewicza, czy możemy się spodziewać rekonstrukcji rządu, twierdzi, że w koalicji prawicy nie prowadzi się rozmów w tej sprawie. "Głęboka rekonstrukcja wymagałby uzgodnień z koalicjantami z Solidarnej Polski i Polski Razem, a do takich rozmów nie doszło" - stwierdza. W jego opinii, z pewnością swoje stanowisko zachowa szefowa rządu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a>. "Premier jest w dobrej formie, należy do ścisłej czołówki polityków cieszących się największym zaufaniem, a nasze notowania w sondażach zbliżają się do 40 proc." - argumentuje Gowin. "Jestem zwolennikiem modelu kanclerskiego" Wicepremier pytany był również o kwestię referendum konstytucyjnego, które w jego opinii raczej nie powinno odbywać się <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-11-listopada,gsbi,1464" title="11 listopada" target="_blank">11 listopada</a>. "Termin wyborów należy przyspieszyć albo opóźnić. Ale nie widzę przeciwwskazań do tego, żeby w stulecie odzyskania niepodległości Polacy nie mogli się wypowiedzieć na temat konstytucji" - mówi. Zdaniem Gowina, w referendum nie powinno pojawić się więcej pytań niż trzy-pięć. "Jedno z nich powinno dotyczyć modelu ustrojowego, tego, czy iść w stronę systemu prezydenckiego czy kanclerskiego. Powinno pojawić się pytanie o relacje prawa polskiego i unijnego" - stwierdza. Jaki ustrój - jego zdaniem - byłby dla Polski najlepszy? "Jestem zwolennikiem modelu kanclerskiego, wyboru prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe i przekazania mu uprawnień symbolicznych. Cała władza powinna być w rękach premiera" - przyznaje.