Premier zapowiedział jeden darmowy podręcznik dla pierwszoklasistów. Teraz rodzice płacą za pakiet nawet 20 książek ponad 200 zł. Nauczyciele bez większości z nich by się obyli. Jednak pakiet zawiera też rzeczy, które mają przekonać nauczyciela lub dyrektora szkoły, by wybrali podręcznik danego wydawnictwa, m.in.: scenariusze lekcji, testy, nuty i teksty piosenek. Nauczyciele mówią, że te oferty promocyjne wydawnictw to często jedyny sposób, by zaopatrzyć się w pomoce. "GW" podkreśla, że pozorna oszczędność będzie skutkować tak naprawdę większymi wydatkami rodziców na pomoce naukowe. "My nie zarobimy, ale szkoły i rodzice nie zyskają. Tylko patrzeć, jak rady rodziców podniosą składki" - mówi "GW" przedstawicielka dużego wydawcy na Mazowszu. "Nauczyciele się boją, że bez nas szkoły wrócą do czasów króla Ćwieczka" - dodaje.