Jak przypomina dziennik, minister Elżbieta Rafalska zapowiedziała ostatnio, że zapowiadanych wypłat emerytur dla matek w styczniu jednak nie będzie, bo nie uda się przygotować przepisów. Zdaniem eksperta, proponowany projekt wypłacania świadczeń emerytalnych matkom czworga i więcej dzieci niesie ze sobą ryzyko poszerzenia czarnego rynku pracy. "Kobietom z czworgiem dzieci nie będzie się opłacała praca legalna. Stwierdzą, że lepiej pracować na czarno, bo gwarancję emerytury już mają" - prognozuje dr Wacławik. Jak tłumaczy, za 8-9 lat dla podstawowa emerytura dla kobiety, która zakończy pracę w wieku 60 lat, będzie minimalne świadczenie, co oznacza, że matka, która będzie pracowała całe życie i wychowa troje dzieci, otrzyma emeryturę taką samą jak kobieta, która wychowała czworo dzieci i nigdy nie pracowała. "Wiele kobiet może w takiej sytuacji powiedzieć, że płacenie składek jest bez sensu" - wyjaśnia ekspert w rozmowie z Agnieszką Kamińską. Jego zdaniem, projekt zaproponowany przez resort Elżbiety Rafalskiej daje bardzo szerokie pole do interpretacji i był "na chybcika" wymyślany przed wyborami. Więcej w "Gazecie Krakowskiej".