Senatorowie, podobnie jak posłowie, mają prawo do wynajmowania mieszkania w Warszawie na koszt podatników. Tyle że oni w całym minionym roku mieli raptem 40 dni posiedzeń Senatu! Nawet jeśli doliczyć do tego dni posiedzeń komisji, to w stolicy spędzają średnio kilka dni miesięcznie - czytamy w "Fakcie". Jak przypomina bulwarówka, senatorowie - tak jak posłowie - mogą liczyć na mieszkanie w Warszawie opłacane z kieszeni podatników. Na ten cel mają do wykorzystania 2,2 tys. zł miesięcznie. W obecnej kadencji na wynajem zdecydowało się aż 37 parlamentarzystów izby wyższej. Rocznie ich wygody kosztują podatników niemal 900 tys. zł. "Fakt" alarmuje, że niektórzy senatorowie spędzają na pracy w Warszawie średnio kilka dni w miesiącu. To oznacza, że wynajmowane mieszkania stoją puste. Czy warto zatem wydawać na nie pieniądze? - zastanawia się bulwarówka, cytując senatora Henryka Ciocha z PiS, który broni obecnych - i drogich - rozwiązań. "Moja praca to nie tylko posiedzenia, ale też komisje i spotkania. Spędzam w Warszawie nawet kilka dni w tygodniu, a mieszkanie jest też moim miejscem pracy. Trudno, żeby w moim wieku być w hotelu poselskim" - przekonuje senator Cioch.