Jak opisuje dziennik, o. Rydzyk może liczyć nie tylko na wielomilionowe dotacje, a - jak sam podkreśla - przede wszystkim na datki swoich zwolenników. Szczególnie tych najmniej "zamożnych". Jednak ostatnia jego wypowiedź o sporej darowiźnie brzmi zaskakująco nawet jak na dotychczas znane historie opowiadane przez zakonnika. "Akurat ten samochód dostaliśmy, nie wiecie o tym, od bezdomnego" - powiedział redemptorysta. Jak zauważa dziennik, najbardziej zaskakująca jest puenta wypowiedzi: "Tak, dwa samochody dostaliśmy. Przyjechał bezdomny i dał nam dwa samochody. Pan Stanisław z Warszawy, niestety zmarł" - dodał. Wypowiedź od wczoraj robi furorę w sieci, i - jak komentuje dziennik - o. Rydzyk może się uważać za "wielkiego szczęściarza" mając tak hojnych zwolenników. Więcej w "Fakcie".