"Fakt" przypomina, że na Kwiatkowskim ciążą prokuratorskie zarzuty. Jest podejrzany o ustawianie konkursów na wysokie stanowiska w Najwyższej Izbie Kontroli. "Prokuratura twierdzi, że ma na to mocne dowody - nagrania z ich rozmów telefonicznych" - pisze dziennik. Zarzuty nie stanęły jednak na przeszkodzie do tego, aby Kwiatkowski został nagrodzony. Za co przyznano mu 67 500 złotych? Jak dowiedział się "Fakt", za "osiągnięcia w pracy zawodowej". Zdaniem podwładnych Kwiatkowskiego, "istotna część tej kwoty została przeznaczona na cele charytatywne". W sumie na nagrody w NIK w tym roku przeznaczono 17 mln zł. Więcej w "Fakcie".