Justyna Więcek i Radosław Gruca z "Faktu" ustalili, że choć Sadurska zrezygnowała z pobierania wynagrodzenia do czasu wprowadzenia w PZU zasad tak zwanej nowej ustawy kominowej i nie dostawała pensji przez dwa i pół miesiąca, to otrzymała wyrównanie w wysokości 100 tysięcy złotych. Jak informuje gazeta, Sadurska pensję w spółce już pobiera normalnie. Wynagrodzenie członka zarządu PZU może wynieść nawet 64 tysiące zł. To pensja stała. Do tego dochodzi jeszcze część zmienna, która może wynieść drugie tyle - czytamy. Więcej w "Fakcie".