Początek 2018 roku dawał nadzieję na pokojowe zakończenie sporu o praworządność w Polsce. Unia jednak nie ustępuje, dlatego "Warszawa postanowiła zrobić woltę" - ustaliła gazeta. Zamiast odwilży nastąpi ochłodzenie, czego oczekiwanym skutkiem ma być "zmiękczenie Brukseli". "Pozaciągamy ręczne hamulce na wiele ważnych decyzji, jakie mają zapaść w Brukseli. Zaciągnęliśmy już na modyfikację rozporządzenia Dublin 2, na czym zależało Francji. Zaciągniemy hamulec ręczny na budżet. Będziemy trochę jak Orban. Nieznośni" - mówi gazecie anonimowy informator, znający kulisy rozmów z Brukselą. Jak czytamy, zaostrzone mają także zostać stosunki z Holandią, której premier wypowiada się krytycznie o praworządności w Polsce i zachęca Brukselę do procedowania artykułu 7. "Przyjrzymy się interesom Holendrów w Polsce. Nic ich tak nie denerwuje, jak uderzenie po kieszeni. Damy im odczuć, ze uważamy ich za największego przeciwnika w UE" - mówi gazecie informator. Zaostrzenie konfliktu trwa od zeszłego tygodnia, gdy Frans Timmermans zwrócił się do państw UE o zrobienie kolejnego kroku w procedurze artykułu 7. Kraje UE zajmą się ponownie sprawą Polski 26 czerwca. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".