"Po jednej kadencji to jeszcze poseł znajdzie pracę, ale po dwóch czy trzech kadencjach, kto zatrudni takiego posła?" - pyta Łuczak i od razu proponuje sposób na zmianę tej sytuacji. "Wystarczyłby zasiłek w wysokości średniej krajowej. Wszyscy o tym szepczą, ale oficjalnie nikt się do tego nie przyzna. Bo żeby to wprowadzić, to trzeba mieć trochę odwagi" - mówi parlamentarzysta w rozmowie z "Faktem". Podkreśla też, że bogactwo polskich posłów to "medialne mity", a pensja i dieta to "śmieszne pieniądze".