Centrum Analiz Strategicznych (CAS), na którego czele stoi prof. Waldemar Paruch, wkrótce rozpocznie działalność. Zatrudnia obecnie 37 osób, ale wciąż poszukiwani są nowi specjaliści. Zgodnie z zapowiedziami, nowa struktura ma spełniać "ważną rolę w procesie legislacyjnym" i pomóc premierowi w monitorowaniu działań rządu. Jednak jak donosi "Fakt", CAS nie będzie miało nic wspólnego ze strategią."Faktycznie, były plany, że CAS dostanie szerokie kompetencje, z wyłącznością na tworzenie wykazu prac legislacyjnych. Tyle, że zarządzeniem nr 86 z dnia 29 maja 2018 r. premier Mateusz Morawiecki powołał Zespół ds. Programowania Prac Rządu" - pisze gazeta. Według doniesień "Faktu", nowe gremium ma tak naprawdę zająć się kampanią i dbać o wynik wyborczy PiS. Potwierdzeniem tego mają być niedawne słowa prof. Parucha.- Po pierwsze CAS będzie oceniał, jakie skutki projekt (ustawy - red.) ma w polityce bieżącej, czy na przykład za pomocą tego projektu nie wygeneruje się jakiegoś konfliktu politycznego, bardzo niebezpiecznego dla obozu rządzącego - mówił niedawno w Polskim Radiu szef powstającego CAS.Więcej w "Fakcie".