Mowa o Systemie Informacji Oświatowej działającym od sześciu lat. Jego zadaniem jest gromadzenie i przetwarzanie danych o szkołach i placówkach oświatowych, przedszkolakach, uczniach, słuchaczach, wychowankach i absolwentach. Projekt zmieniający SIO to część rządowego planu budowy e-państwa. Zakłada on m.in. stworzenie ogólnopolskiej cyfrowej bazy danych, w której każdy uczeń miałby swoją rubrykę, gdzie byłyby zapisywane różnego informacje dotyczące historii jego edukacji, np. wypadki, uczestnictwo w zajęciach pozalekcyjnych, promocja do następnej klasy albo repeta. Dane łatwo przyporządkować do konkretnej osoby, bo w systemie znajdzie się numer PESEL ucznia. Jednak znajdą się tam np. opinie psychologów, z których pomocy korzystał uczeń. Może to stać się łakomym kąskiem dla korporacji szukających np. informacji o swoich pracownikach czy dla firm szukających informacji o potencjalnych klientach. Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN, gdzie projekt powstał, zapewnia, że dostęp do danych wrażliwych będzie limitowany. <a href="http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/czy-rzad-moze-przeswietlac-uczniow,1003,1249922,,c,1,1,0,0" target="_blank">Forum: Czy rząd może prześwietlać uczniów? Czy to łamie nasza prywatność?</a>