Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, prokuratura sprawdzała, czy nie doszło do złamania prawa w zakresie punktu 1 art. 248 kodeksu karnego, a więc do ewentualnego nieprawidłowego sporządzenia listy kandydujących polegającego np. na wprowadzeniu zmian na listach przez osoby do tego nieuprawnione. Wawryniuk poinformowała, że w toku postępowania ustalono, iż w przypadku listy PiS do pomorskiego sejmiku skreślenia jednego kandydata i wpisania na jego miejsce innego nazwiska dokonała osoba upoważniona przez pełnomocnika Wyborczego Komitetu PiS. Zdaniem śledczych nie doszło więc do złamania prawa. O możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie zawiadomiła prokuraturę Wojewódzka Komisja Wyborcza w Gdańsku. Pracownicy komisji natrafili na dokonane odręcznie skreślenie na liście dotyczącej okręgu wyborczego nr 5, obejmującego Tczew, Nowy Dwór Gd., Malbork, Sztum i Kwidzyn. Z pierwszego miejsca na liście PiS do sejmiku miała tam wystartować b. wicewojewoda pomorski Aleksandra Jankowska. W ostatniej chwili jej kandydatura została skreślona, a na jej miejsce został wpisany gdański radny PiS Ryszard Jędrzejczak. W październiku ub.r. lokalny dodatek "Gazety Wyborczej" sugerował, że za pozbawieniem Jankowskiej "jedynki" stał europoseł PiS Jacek Kurski, a taką zmianę na liście miał zaakceptować szef Komitetu Wykonawczego PiS poseł Joachim Brudziński. Sam Kurski w przysłanym wówczas oświadczeniu zaprzeczył informacjom gazety, napisał m.in., że "nieprawdą jest jakoby ,"nie odpowiadała mu" kandydatura Aleksandry Jankowskiej do sejmiku województwa". "Było dokładnie odwrotnie. Trzy lata wcześniej sam rekomendowałem panią Aleksandrą Jankowską na funkcję wicewojewody" - informował europoseł.