Czarne chmury pojawiły się nad zespołem beniaminka PlusLigi, Treflem Gdańsk. Podopieczni trenera Wojciecha Kaszy zajmują przedostatnią, dziewiątą lokatę w ligowej tabeli, a do końca sezonu zasadniczego zostało raptem siedem spotkań. Atmosfera jest przytłaczająca, bo zespół przegrał pięć spotkań ligowych z rzędu. W zeszłą sobotę 0:3 z ZAK SA Kędzierzyn-Koźle. Pech nie opuszcza A to nie koniec problemów. Do kibiców z klubu co rusz docierają hiobowe wieści. Mnożą się urazy, przez które w łeb bierze przedmeczowa taktyka. Tak było chociażby w sobotę w Opolskiem, kiedy na parkiet nie mógł wyjść Łukasz Kadziewicz. To niestety niejedyny siatkarz z Gdańska, który boryka się z kontuzjami. Nieco otuchy w serca fanów siatkówki wlała w poniedziałek informacja o pomyślnej rehabilitacji Brunona Zanuto. Przypomnijmy, że brazylijski przyjmujący nabawił się poważnego urazu jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek. Gwiazda Trefla wciąż czeka więc na debiut na polskich parkietach. Czy nastąpi to w sobotnim spotkaniu z Domeksem Tytan AZS Częstochowa? Zanuto wprawdzie rozpoczął treningi, a nawet już stara się skakać, ale wszystko będzie zależało od decyzji lekarzy. Trefl potrzebuje punktów jak powietrza. W rozegranych dotychczas meczach z najlepszymi zespołami ligi punkt urwał tylko... częstochowianom. Kibice jeszcze długo będą pamiętać dramatyczne spotkanie ze śląską drużyną. Żółto-czarni prowadzili na wyjeździe 2:0, aby ostatecznie polec 2:3. Pierwsze skrzypce w tamtym spotkaniu grali Bojan Janić (17 punktów), Łukasz Kadziewicz (14 punktów) oraz Wojciech Serafin (15 punktów). Dwaj pierwsi zmagają się jednak ostatnio z kontuzjami, więc ciężko ocenić, czy stać ich na powtórzenie tego wyczynu. W tamtym meczu klasą dla siebie był jednak Zbigniew Bartman. Przyjmujący Domeksu Tytan AZS zdobył... 29 "oczek". Reszta nie próżnuje Presję wzmaga również fakt, iż sąsiedzi Trefla w tabeli PlusLigi zaczynają nabierać wiatru w żagle. Problemów z zabieraniem punktów faworyzowanym zespołom nie mają Delecta Bydgoszcz oraz Jadar Radom. Ci pierwsi odrodzili się pod wodzą trenera Waldemara Wspaniałego. Przed Bożym Narodzeniem wygrali 3:2 z Jastrzębskim Węglem, a ostatnio zabrali punkt Asseco Resovii. W Rzeszowie przegrali dopiero po tie-breaku. Z kolei Jadar przed świętami pokonał 3:1 AZS UW-M Olsztyn. W najgorszym wypadku właśnie w wyjazdowych meczach z Delectą (kolejka została przełożona na 28 lutego) i Jadarem (mecz 31 stycznia) będzie ważył się ligowy byt Trefla. Rafał Rusiecki rafal.rusiecki@echomiasta.pl