Po kilku godzinach pracy, akcję zakończono. Rano zapadnie decyzja, czy zostaną wznowione. Kapitan Andrzej Żalikowski, rzecznik komendanta powiatowego puckiej straży powiedział, że strażacy podjęli akcję poszukiwawczą wczesnym wieczorem. Poszukiwania trwały kilka godzin. Na miejscu były cztery zastępy straży pożarnej - dwa państwowej i dwa ochotniczej. Wezwano też śmigłowiec, który za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzał teren. Strażacy przeczesali lód w odległości 300 metrów od brzegu. Na taką odległość mogli wejść bezpiecznie, posługując się posiadanym sprzętem. Nikogo nie znaleziono.