Wykopaliska prowadzone są u zbiegu ulic Szpitalnej i 31 Stycznia. Rozpoczęto je z uwagi na planowaną budowę lokalu usługowo-mieszkalnego. Jak zaznacza "Dziennik Bałtycki", w tej lokalizacji archeolodzy spodziewali się znaleźć około 10 pochówków, tymczasem natknęli się na duże cmentarzysko, które było wykorzystywane w XVIII i na początku XIX wieku. Na obecnym etapie prac archeolodzy nie wiedzą jeszcze zbyt wiele o zmarłych. Większość grobów pozbawiona jest bowiem jakiegokolwiek wyposażenia. - Najciekawszy (dla badaczy) zadokumentowany pochówek należał do osoby, na której szyi umieszczono sierp skierowany ostrzem do gardła. Miało to najprawdopodobniej znaczenie rytualne i symboliczne, sierp według wierzeń miał chronić przed powrotem zmarłego zza grobu kalecząc go bądź pozbawiając głowy, gdyby ten chciał powstać - opowiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" mgr Maciej Kurdwanowski, prowadzący prace archeologiczne. Archeolodzy udokumentowali dotychczas 30 pochówków. Wiele z nich to mogiły zbiorowe. Jeśli potwierdzi się, że znalezisko z Chojnic to przykład pochówku wampirycznego, to nie będzie to pierwszy tego typu przypadek w Polsce. Wcześniej podobne groby znajdowano m.in. na Górnym Śląsku i Zagłębiu. Na przykład w Gliwicach na budowie Drogowej Trasy Średnicowej, arterii łączącej największe miasta Górnego Śląska, znaleziono 4 szkielety pozbawione głów, które umieszczono w nogach. Zobacz także: