Działacze Lechii, którzy dysponują budżetem w wysokości ok. 25 milionów złotych na sezon, starali zatrzymać reprezentanta Burkina Faso, ale nie byli w stanie przedstawić satysfakcjonującej go oferty. Nie przyjął nowych warunków i postanowił szukać szczęścia w Gaziantepsporze. W Turcji strzelec 10 goli w rundzie jesiennej otrzymał umowę na trzy i pół roku. Lechia bez większego żalu pożegnała się natomiast z Pawłem Nowakiem, któremu również z końcem roku wygasł kontrakt, oraz z innym pomocnikiem - Andreu. Hiszpan wrócił do ojczyzny i został zawodnikiem zajmującego ostatnie miejsce w drugiej lidze Racingu Santander. Do trzecioligowych rezerw zostali natomiast przesunięci litewski obrońca Vytautas Andriuskevicius i napastnik Piotr Grzelczak. W rundzie wiosennej w Lechii nie zagrają także kontuzjowani Serb Marko Bajic i Ormianin Lewon Hajrapetjan, natomiast dopiero pod koniec rozgrywek na boisku będą mogli się pojawić zmagający się z urazami środkowy obrońca Sebastiana Madera i bramkarz Bartosz Koniecki. W przerwie zimowej Lechia pozyskała trzech zawodników: 25-letniego ofensywnego pomocnika Mohammeda El Amine Rahoui z Algierii, 17-letni lewego obrońcę z trzecioligowej Granicy Kętrzyn Damiana Garbacika oraz napastnika Pawła Buzałę z PGE GKS Bełchatów. Ten ostatni wrócił do klubu po dwóch latach. Dobre wrażenie sprawia szczególnie lewonożny Rahoui, który do tej pory występował w klubach niższych klas. - To silny, dynamiczny i obdarzony mocnym uderzeniem zawodnik. Algierczyk jest również bardzo wszechstronny, bo może z powodzeniem występować na czterech ofensywnych pozycjach: po obu stronach drugiej linii, tuż za napastnikiem oraz w ataku - powiedział trener Bogusław Kaczmarek Do pierwszego zespołu szkoleniowiec zdecydował się również dołączyć kilku piłkarzy, którzy w poprzednim roku zdobyli mistrzostwo Polski juniorów młodszych. Najmłodszy z nich Adam Gołuński 20 stycznia skończył dopiero 16 lat. - Wszyscy zawodnicy, poczynając od najbardziej doświadczonego Łukasza Surmy, a kończąc na naszych nastolatkach, zrobili spory postęp. Ważne też, że w okresie przygotowawczym szczęśliwie omijały nas kontuzje - zauważył popularny "Bobo". Przed rundą rewanżową gdańszczanie byli na dwóch zgrupowaniach - we Władysławowie i w Turcji. Rozegrali dziewięć sparingów, w których zanotowali trzy zwycięstwa, cztery remisy oraz dwie porażki (bramki:17-6). Żadnego spotkania nie wygrali w Side, gdzie trzy mecze zremisowali i jeden przegrali. - Ostatnie spotkania pokazały jednak, że drużyna jest świetnie przygotowana pod względem fizycznym. Jestem bardzo zadowolony z ilości oraz jakości pracy, jaką wykonaliśmy podczas obu zgrupowań. Widać, że zarówno we Władysławowie, jak i w Side czasu nie zmarnowaliśmy. Nie mieliśmy także problemów z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich, aczkolwiek pod bramką rywali brakowało precyzji albo ostatniego podania. Mamy zatem nad czym pracować. Na inaugurację ligowych rozgrywek czekam jednak z nadzieją oraz sporym optymizmem. Do Warszawy jedziemy zrewanżować się Polonii za porażkę 1:3 u siebie - podsumował najstarszy szkoleniowiec ekstraklasy. Nie będzie to zadanie przekraczające możliwości jego zespołu. I to nie tylko z uwagi na ostatnie problemy i osłabienia "Czarnych Koszul". W rundzie jesiennej Lechia spisywała się zdecydowanie lepiej na wyjeździe niż na PGE Arenie w Gdańsku - z 23 punktów zdobytych w pierwszej części rozgrywek aż 16 wywalczyła na obcych stadionach. Sparingi Lechii: Stomil Olsztyn 2:0, Wisła Płock 1:1, Concordia Elbląg 1:2, Gryf Wejherowo 7:0, Polonia Warszawa 4:0, Worskla Połtawa (Ukraina) 0:0, Illicziwiec Mariupol (Ukraina) 0:0, FC Zestafoni (Gruzja) 1:1, Szachtior Karaganda (Kazachstan) 1:2.