Irlandzcy kibice, którzy w Strefie stanowili zdecydowaną większość, stracili resztki nadziei na zwycięstwo po utracie trzeciej bramki przez ich ukochany zespół. Na przekór przegranej, zgodnie zaśpiewali triumfalną pieśń kibiców z Zielonej Wyspy. - Stało się, ale przede wszystkim dziękujemy wam, Polacy! Wracamy do domu, ale dziękujemy za te piękne wakacje, które tu dzięki wam przeżyliśmy. Jeszcze przyjdzie nasz czas - mówił Shannon z Dublina, który obserwował mecz w Strefie Kibica. Po ostatnim gwizdku sędziego grupa około 1,5 tys. fanów zdecydowała się pozostać w Strefie, ale - z uwagi na wciąż siąpiący deszcz - zabawę kontynuowano tylko pod namiotem. Kibiców hiszpańskich, ku zdumieniu Polaków, wspierali w toastach za zwycięstwo Irlandczycy. Przedstawiciele obu nacji ściskali się i spełniali niezliczone toasty piwem. - Ja kompletnie tego nie rozumiem: właśnie przegrali zupełnie i został im tylko mecz "o honor", a cieszą się, jakby zdobyli puchar. Jak powiem jutro chłopakom, co tu się działo, to nikt mi nie uwierzy - przekonywał pan Jarosław z Gdyni, który z boku filmował pomeczową fiestę Irlandczyków swoim smartfonem. Hiszpanie po kilkunastu minutach opuścili Strefę, by dalej fetować wygraną w śródmiejskich lokalach. Odziani na zielono fani wiwatowali jeszcze na cześć swej drużyny. Żywiołową zabawę zakończyło wielokrotne odśpiewanie hymnu zagranicznych kibiców w Gdańsku, czyli "Polska, biało-czerwoni". Pół godziny po zakończeniu meczu w Strefie pozostali nieliczni fani piłki nożnej. W lokalach na Głównym Mieście w czwartek mecz oglądali kibice, którzy nie mieli biletów na stadion. Niemal każdy pub czy restauracja, które dysponowały telewizorami, mogły liczyć na komplet, a często na nadkomplet klientów. Byli to głównie Irlandczycy, tylko gdzieniegdzie można było spotkać pojedynczych Hiszpanów. Jak poinformowała Paulina Grzesiowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w czwartek w czasie fiesty przed meczem oraz w jego trakcie na terenie miasta nie doszło do żadnych incydentów. - Były dwie drobne kradzieże, ale jak na taką imprezę, jest naprawdę wyjątkowo spokojnie - powiedziała. Piotr Kowalczuk z zespołu rzecznika Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego poinformował z kolei, że natychmiast po zakończeniu meczu na przystanku SKM Stadion Expo podstawiono cztery składy pociągów SKM mieszczące łącznie 6 tys. pasażerów. - 20 składów tramwajowych mieszczących 4 tys. osób czekało na Pętli Kliniczna, a 15 autobusów przegubowych mogących zabrać ponad 2 tys. osób podstawiono na Pętli Kochanowskiego - poinformował Kowalczuk dodając, że rozwożenie kibiców ze stadionu przebiega sprawnie. Po zakończeniu meczu część kibiców ze stadionu udała się bezpłatną linią ekspresową C2 prosto na lotnisko. Tych, którzy pozostawili auta na parkingach zlokalizowanych w ciągu al. Armii Krajowej oraz przy markecie Auchan, także dowożą na postoje bezpłatne autobusy C1 i C2. Według szacunków Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego w Gdańsku w czwartek wieczorem w mieście było ok. 30 tys. kibiców z zagranicy, z tego ok. 18 tys. Irlandczyków i 7 tys. Hiszpanów. W mieście są też Holendrzy, Niemcy, Chorwaci i Rosjanie. Mecz Hiszpania-Irlandia na stadionie oglądało blisko 39 tys. kibiców. O bezpieczeństwo w Gdańsku w czasie czwartkowego meczu oraz po nim dbało 1,8 tys. policjantów. Wspólnie z gdańskimi patrolami policji pracowało czterech policjantów z Irlandii, dziesięciu z Niemiec oraz dziewięciu z Hiszpanii. Zakończony wynikiem 0:4 mecz Irlandia-Hiszpania był drugim meczem rozgrywanym w Gdańsku w ramach Euro. Pierwsze spotkanie - Włochy-Hiszpania, odbyło się 10 czerwca i zakończyło się wynikiem 1:1.