O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Gdyni aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała we wtorek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że kierowca miejskiego autobusu został oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób. Wawryniuk przypomniała, że czyn taki zagrożony jest karą do 5 lat więzienia. Rzecznik poinformowała, że w śledztwie ustalono, iż kierowca autobusu linii 181 łączącej Gdynię z Sopotem, pokonując jeden z łuków ul. Sopockiej, oznaczony jako niebezpieczny, nie zachował należytej ostrożności. "Pokonywał łuk z prędkością w granicach maksymalnie dozwolonej, nie obserwując w sposób właściwy drogi. W wyniku tego nie skorygował toru jazdy autobusu w końcowej fazie pokonywania łuku i zjechał z jezdni na prawe pobocze. Następnie najechał na stromy nasyp, z którego autobus przewrócił się na lewy bok" - wyjaśniła Wawryniuk. Przypomniała, że w wyniku zdarzenia obrażeń doznało 34 pasażerów autobusu. Cztery osoby zostały poważniej poszkodowane, 16 doznało obrażeń, które wygoiły się w ciągu maksymalnie siedmiu dni, a pozostałe doznały niewielkich obrażeń. Wawryniuk poinformowała, że w śledztwie kierowca nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.